Witam,
chciałem podyskutować z Wami na temat zasadności sterowania ogrzewaniem przez PLC.
Generalnie zaczęło się od tego, że większość otoczenia patrzy się a) ze zdziwieniem, b) z politowaniem, c) jak na głupka gdy usłyszą o koncepcji domu sterowanego z plc i tych wszystkich "bajerach".
Padają pytania "a po co ci to?", "nie masz co z pieniędzmi robić?" itp.
Chyba każdy tutaj obecny tego doświadczył
No i chciałoby się w to "bawić", bo wiadomo, domu nie budujemy na 5-10 lat, tylko raczej planujemy w nim mieszkać do końca swojego żywota (a przynajmniej przez te najbliższe 20-30 lat
. Jednak czasem się odechciewa, gdy wszyscy są przeciwko.
Wczoraj miałem spotkanie z hydraulikiem od CO i wody i jego stanowisko jest takie, że "Panie nie warto". Mówił, że dzisiaj głowice na grzejnikach są tak czułe, że dobrze regulują temperaturą pokoju, że nie ma sensu każdego grzejnika ciągnąć do kotłowni.
Tata, główny nadzorca budowy, najchętniej zrobiłby wszystko jak u siebie - prosta instalacja elektryczna "od gniazdka do gniazdka", klasyczna instalacja CO itd. Żona, oszczędna w komentarze ale dość pozytywnie nastawiona do pomysłu domu na plc patrzy tylko wzrokiem "a ile to będzie kosztować..."
I teraz człowiek ma mętlik w główie. Jak tego nie zrobimy dzisiaj "z zapasem i na przyszłość", to potem już tylko przy budowie drugiego domu
No i pytanie z tematu - czy faktycznie sterowanie z plc daje aż takie plusy? Wiem, zadawanie temperatury z komputera/komórki/panelu na ścianie, inna temperatura w dzień i w nocy, automatyczne obniżanie temperatury gdy nikogo nie ma w domu (jakieś ferie itp.). Ale jak to przetłumaczyć innym, gdy mówią "toż przecież pójdziesz sobie ten grzejnik przykręcić"
Jeszcze kwestia ostatnia, a może powinna być pierwsza? Koszty. Ogrzewanie podłogowe w kuchni, salonie, wiatrołapie (podobno podzielone na 3 sekcje więc pewnie kuchnia+1/2 salonu z wiatrołapem+1/2 salonu), grzejniki naścienne w łazienkach (podpinać razem z podłogówką, czy osobno? wygoda podpowiada osobno - zawsze ciepły do wysuszenia ręczników, no ale...koszty...), 5 pokoi z grzejnikami oraz garaż (lekko ogrzewany, żeby tęgą zimą chociaż +10 było, czy może lepiej więcej?).
Jakie są koszty (najlepiej z konkretnymi propozycjami, linki) zaworów, które miałbym zamontować w kotłowni, do sterowania każdym elementem osobno. Z tego co piszecie, najprostsze (on/off) są najlepsze. Z tego co widzę, na wypasie wychodzi 5 (dla pokoi), 2 (dla naściennych), 5 (dla podłogówki), 1 (garaż) więc 13 zaworów.
Czy stosujecie równocześnie z nimi głowice klasyczne na grzejnikach?
Pozdrawiam i liczę na żywą dyskusję