'Inteligenty' dom ze sterownikiem PLC

 Language:
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Powrót do strony głównej: www.edom-plc.pl

Autor Wątek: PLC po latach  (Przeczytany 1741 razy)

tasior

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 21
    • Zobacz profil
PLC po latach
« dnia: Kwietnia 05, 2022, 08:36:53 am »

Cześć wszystkim!

Taki luźny wątek: czy zaglądają tu jeszcze osoby, które uruchomiły swój dom oparty o Wago? Chciałbym poznać Wasze opinie.

Naszło mnie ostatnio na przemyślenia. Autor strony dzięki któremu (lub PRZEZ którego;)) zbudowałem swoją instalację rozpoczął projekt w 2009 (?). Ponad dekadę temu. Mój dom działa od jakiś 5 lat. I nawet przez te 5 lat na rynku domowej elektroniki zmieniło się mnóstwo. Jest od groma tanich rozwiązań (sonoffy i podobne), które z mniejszym lub większym sukcesem pożeniłem ze swoją instalacją. Oczywiście PLC nadal stanowi trzon i w przeciwieństwie do wszystkich “dołożonych” integracji on działa stabilnie. Na tyle, że kiedy przychodzi mi na myśl jakaś zmiana w kodzie to okazuje się, że totalnie nic nie pamiętam, z tego co tam programowałem, bo nie dotykałem kodu np od 2 lat (na szczęście nie oszczędzałem kiedyś na opisach i komentarzach więc wiedzę mogę za każdym razem odświeżyć).

Pamiętam, że kiedy kompletowałem swój sprzęt to na znanych portalach ogłoszeniowych sporo było modułów z demontażu a nawet samych sterowników. Obecnie jest straszna posucha. No i zacząłem się lekko obawiać. Ja wiem, że takie PLC to sprzęt przemysłowy i liczę, że jeszcze podziała, jednak co będzie jak w końcu padnie? Nowego się nie dostanie (nawet na chwilę obecną sterownika 750-880 już nigdzie nie ma bo wycofali dziadka w 2019 a i używek też nie widziałem). Przejście na inny system to raczej miesiące pracy a przecież dom musi “działać”.

Widać to nawet po ruchu na forum - już chyba mało kto rozważa budowę SmartHome w oparciu o PLC.

Czy drugi raz poszlibyście w PLC? Ja chyba nie. To znaczy jestem 100% zadowolony z tego co zbudowałem (często mówię, że jest to dzieło mojego życia jeśli chodzi o elektrykę/elektronikę). W stosunku do klasycznej instalacji mogę robić cuda, wszystko działa stabilnie, nie mam żadnych problemów. Ale jednak patrząc przez pryzmat moich obaw “co będzie jeśli”, to na chwile obecną raczej poszedłbym w prostsze rozwiązania (dopuszkowe moduły wifi/zigbee, do tego jakiś HomeAssistant lub coś podobnego). IMO stabilnością i niezawodnością takie rozwiązania nie dorastają do pięt PLC ale jednak w razie potrzeby można by je wszystkie wyrzucić i mieć całkowicie klasyczną instalację. I byłby to w stanie zrobić właściwie każdy elektryk (a nawet zwykły majsterkowicz). W przypadku instalacji z PLC, gdyby chcieć (musieć) się go pozbyć to wydaje mi się, że jedyną opcja byłoby spięcie na sztywno syngałów z przycisków z elementami wykonawczymi (przekaźnikami). Powinno działać bez “logiki” PLC. Oczywiście w moim przypadku doszedłby problem monostabilności przycisków i bistabilności przekaźników (czyli trzeba by albo wymienić przekaźniki albo przyciski w całym domu). Tak czy siak, mnóstwo pracy (i kosztów), którą ja byłbym w stanie zrobić, ale co jakby mnie nie było?

Jeśli ktoś tu zagląda (może sam założyciel forum?) to podzielcie się proszę Waszymi opiniami. Jak się to wszystko u Was sprawuje? Mieliście już jakieś większe problemy? Zastanawialiście się nad jakimś planem awaryjnym?

Pozdr
Łukasz
Zapisane

Romasz

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 8
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #1 dnia: Kwietnia 06, 2022, 10:19:10 pm »

Ja właśnie składam swój dom i system oparty o plc wago.

Rozważałem mnóstwo systemów, HomeAssistanty, wszelkiego rodzaju zintegrowane kombajny i koniec końców zdecydowałem się na PLC. Jakoś udało mi się przebrnąć przez to forum, (zaczynałem prawie z zerową wiedzą) i podoba mi się to, że nie jest to dla mnie czarna skrzynka, tylko wszystko mogę dowolnie skonfigurować a później rozbudować. Do tego nie lubię za dużo sygnałów radiowych, chciałem wszystko po kablu.

Co do tego gdy mnie zabraknie - plc chyba nie jest aż tak skomplikowany, żeby jakiś ogarnięty elektryk nie był w stanie tego rozkodować, na pewno pomoże mu w tym dokumentacja którą przygotuje.
Zapisane

tasior

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 21
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #2 dnia: Kwietnia 08, 2022, 07:43:30 pm »

Fajnie wiedzieć że sa jeszcze tacy:)

Co do sygnałów radiowych to w 100% się zgadzam - sam zawsze mówię że “kabel to kabel”. Wszystkie bezprzewodowe elementy mam pododawane jako “ciekawostki” bez realnego wpływu na działanie domu.

Nie mniej jednak nawet jeśli PLC nie jest wiedza tajemna to jakoś nie wyobrażam sobie że np. przestaje się zapalać swiatło i teraz co? Nawet jesli szybko znajdzie sie ktos na tyle ogarniety zeby podjac sie analizy problemu to ile czasu zajmie mu rozkminienie co autor mial na mysli? Obstawiam ze to nie kwestia godzin a w najlepszym przypdku dni..

Ale tak sobie tylko czarnowidze:)

BTW. Mam tylko nadzieje ze autor strony i zalozyciel forum nie zapomni o tym projekcie bo obie te rzeczy sa dla mnie podstawowa baza wiedzy do ktorej czesto wracam i jakby to zniklo to byloby slabo…
Zapisane

Gradek

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 30
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #3 dnia: Kwietnia 22, 2022, 03:08:38 pm »

Cześć,

Tasior, mam dokładnie takie same spostrzeżenia. Ja również nie miałem większych problemów z PLC Wago, ale on u mnie raczej ma lekko. Wszystkie bajery robię już w Home Assistant i NodeRED. Faktycznie będzie kiepsko jak PLC w końcu nam podziękują za współpracę, bo alternatywy dostępnej od ręki teraz nie ma. W przypadku najczarniejszego scenariusza przesiądę się na BoneIO. Śledzę ich projekt od początku i jest naprawdę godny polecenia.

Pozdro i trzymajmy kciuki za elektronikę w naszych PLC :-)
Zapisane

admin

  • Administrator
  • Sr. Member
  • *****
  • Wiadomości: 313
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #4 dnia: Kwietnia 29, 2022, 10:54:50 am »

Cześć,

mi nie wypada za mocno agrumentować "za"... ale poza moim domem byłem przy lub robiłem jeszcze 2 .  Nadal w pełni amatorsko, ale widać mam dar przekonywania.  Wszystko działa.  Czasmi zawodzą dodatki, obce moduły, ale PLC jest jak skała.

Zrobiłem też mały domek w górach (próbowałem się wyłgać od automatyki, ale znajomi nie dali mi szansy się wycofać) oparty o Axona L205 UniPi .  Wszystko też jest super.

Oczywiście, z wielu rozbudowanych funkcji nie korzysta się po latach... ale też są takie, z których korzysta się każdego dnia. 

Co do przyszłości - nie boję się, że PLC znikną.  Minęło już kilkanaście lat od startu projektu i główne załozenia wspierające te systemy nie uległy zmianie.   Poza tym powstaje wiele zamienników, tj. wspomniane już UniPi czy BoneIO.  Damy radę :)
Zapisane

seler

  • Jr. Member
  • **
  • Wiadomości: 91
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 22, 2022, 09:57:52 am »

A ja robię jak zwykle od du..py strony :)

Ponieważ obecnie dostępność elementów plc od wago jest żadna a dojrzałem do tego by w końcu w domu zaczęło wszystko działać, wymyśliłem sobie następujące "Rozwiązanie Tymczasowe 3.0" (1.0 to były esy w rozdzielni, 2.0 czesc rzeczy po gpio raspberry) teraz miało byc PFC200 ale nie ma, wiec wymysliłem: rpi plus codesys (50 euro niekomercyjna wersja dla rpi) plus gateway modbus tcp, plus adapter 1-wire-modbus/rtu (mam) plus 2x moduł 16we/16wy modbus z ali.
Pozwoli  mi to tanim kosztem odpalić sterowanie oświetleniem i ogrzewaniem, nauczyć się codesys, łagodnie przejść do PLC gdy już uda się zakupić. Dzięki codesys mam nadzieję również na łatwiejszą współpracę PLC z rpi.
Zapisane

Grzechu

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 3
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 31, 2022, 12:47:32 am »

Witam
Ze sterownikami oraz modułami wago mam doświadczenia z przemysłu w środowisko gdzie nie miały łatwo (temperatura, wysoka wilgotność, kurz, wysokie zasolenie obecen w powietrzu) i dają rade jak na razie 10 lat. Pracuje również ze sterownikami innych producentów, i jeszcze nie zdarzyło mi się aby padła jednostka kontrolna, co innego z modułami IO. Błędy fw lub softowe to inna bajka.

Wiadomo ze w domu bardziej przyjazne środowisko pracy, co nie znaczy ze zużycie komponentów po 20stu latach nie da się we znaki. Wtedy trzeba pomyśleć nad upgrade do nowszego rozwiązania.
PLC ma to do siebie ze zastąpienie nowsza wersja nie jest niemożliwe. Wiąże się najprawdopodobniej z nowym środowiskiem programistycznym, kompatybilnością bibliotek, funkcji, ale języki programowania się nie zmieniają, co najwyżej dostępne są nowe.

Wiadomo że są obawy, co się stanie jak padnie jak nie będzie mnie w domu, kto ogarnie itd. Cały czas powstają nowe systemy dedykowane, coraz łatwiejsze w konfiguracji dla laika, jednak co z bezawaryjnością?
Wago jest pełnoprawną przemysłówką, z certyfikatami akceptowanymi do pracy na morzu, gdzie bezawaryjność jest kluczowa niejednokrotnie dla bezpieczeństwa załogi.
W zapasie po jednym module IO i powinno być dobrze na lata.
Zapisane

Greg_OR

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 13
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #7 dnia: Grudnia 18, 2022, 11:22:32 am »

Hej, ja też mieszkam z Wago od 4-5 lat, ale tyle chciałem zrobić sam, że... wiele rzeczy ciągle jeszcze robię :D, np. teraz zajrzałem, żeby odświeżyć wiedzę o czujkach ruchu.
Ufam tym, którzy robią z tym sprzętem w przemyśle, a o części zamienne się nie martwię - te tysiące instalacji przemysłowych też przecież będą sukcesywnie przechodzić na jakieś nowsze rozwiązania i sprawne używki trafią na rynek.
Kod staram się pisać czytelnie i z dużą liczbą komentarzy, tak, żeby każdy programista amator mógł się zorientować i coś zmienić, czy poprawić.
Niestety dokumentacja na styku elektryki i elektroniki jeszcze wymaga ogarnięcia, zebrania do kupy w jednym miejscu :)
Szafę przynajmniej mam zrobioną i opisaną perfekcyjnie przez Łukasza, którego tu poznałem.
Generalnie rolety i światła śmigają od początku, ale ciągle coś dorabiam np. 30 kanałowy DMX dla ledów podpięty przez Arduino i ethernet.
Niestety wiele rzeczy mniej krytycznych ciągle czeka na realizację - dallasy zamontowane w łącznikach, ale nie spięte, czujki ruchu, zalania i kontaktrony - kabelki ciągle wystają ze ścian :D

Ogólnie takim 'majsterkowiczom' jak ja łatwo jest wpaść w pułapkę ciągłego grzebania w czymś co powinno być dawno zrobione na systemowych podzespołach, a nie kombinowane "bo wiem jak to zrobić na arduino" ;)
Tak czy inaczej dzięki adminowi i tutejszej gromadce zapaleńców mam przygodę i dom inny niż wszyscy :)
Zapisane

tasior

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 21
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #8 dnia: Grudnia 18, 2022, 09:17:07 pm »


Niestety wiele rzeczy mniej krytycznych ciągle czeka na realizację - dallasy zamontowane w łącznikach, ale nie spięte, czujki ruchu, zalania i kontaktrony - kabelki ciągle wystają ze ścian :D


Hehe skąd ja to znam :)) Zawsze jak przyjdzie do nas ktoś "nowy" to zadaje pytanie o kable streczące ze ścian albo sufitu. I wtedy sobie i nich przypominam bo ogladając je codziennie od 5 lat przestałem wogóle zwracać na nie uwagę ;)
Zapisane

schuey

  • Jr. Member
  • **
  • Wiadomości: 54
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #9 dnia: Grudnia 20, 2022, 04:57:17 pm »

Witam,

Zaglądam na forum po długiej nieobecności - jak dobrze, że nadal działa! Od siebie dodam, że Dom na Wago działa bezawaryjnie od 2019 roku, w zasadzie jedyny przestój/awaria był na własne życzenie kiedy dołożyłem nowy moduł IO i z jakiegoś powodu program nie chciał wstać. Jest nawet "paniczny" wątek na tym forum, pomógł chyba reset środowiska w panelu webowym.

Chciałem dopytać weteranów czy macie jakiś sprecyzowany sposób dzielenia wiedzy, dokumentacji? O ile szafa przekaźniki powinny być proste dla elektryka, o tyle pisanie kodu w codesys to już raczej czarna magia. Zastanawiam się czy napisać przewodnik łopatologicznie tłumaczący jak uruchomić sterownik począwszy od instalacji środowiska na komputerze i wgranie programu z karty SD, czy tworzyliście już tego typu dokumentację?

pozdrawiam,
Zapisane

mguc

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 9
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwca 18, 2023, 05:03:10 pm »

Ja też mam sterowanie domu oparte na PLC. Czy żałuję ? Niekoniecznie. System steruje oświetleniem w domu (ponad 120 punków świtlnych + 11 rolet). Parę lat temu była to jakaś opcja w odniesieniu do gotowych systemów, które były bardzo drogie..
Obecnie jest trochę inaczej - jest bardzo dużo rozwiązań bezprzewodowych.
Z drugiej strony - postawienie systemu sterowania na PLC ułatwia zarządzanie całością. Oczywiście uzupełnieniem jest jakiś system dla użytkownika (panel HMI lub jakiś mały serwer z systemem monitorowania).
Zapisane

Greg_OR

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 13
    • Zobacz profil
Odp: PLC po latach
« Odpowiedź #11 dnia: Grudnia 14, 2023, 12:31:04 pm »

Witam,

Zaglądam na forum po długiej nieobecności - jak dobrze, że nadal działa! Od siebie dodam, że Dom na Wago działa bezawaryjnie od 2019 roku, w zasadzie jedyny przestój/awaria był na własne życzenie kiedy dołożyłem nowy moduł IO i z jakiegoś powodu program nie chciał wstać. Jest nawet "paniczny" wątek na tym forum, pomógł chyba reset środowiska w panelu webowym.

Chciałem dopytać weteranów czy macie jakiś sprecyzowany sposób dzielenia wiedzy, dokumentacji? O ile szafa przekaźniki powinny być proste dla elektryka, o tyle pisanie kodu w codesys to już raczej czarna magia. Zastanawiam się czy napisać przewodnik łopatologicznie tłumaczący jak uruchomić sterownik począwszy od instalacji środowiska na komputerze i wgranie programu z karty SD, czy tworzyliście już tego typu dokumentację?

pozdrawiam,

Mój działa też mniej więcej od tego czasu (może z rok dłużej), ale będąc leniwym i wprowadzając się do domu z wieloma innymi rzeczami 'do dokończenia' cały czas po malutku dodaje jakieś funkcjonalności i uruchamiam obwody, które na to czekały. Standardowo mam światła i rolety, ale tez sterownik DMX do LED podpięty za pomocą arduino z ethernetem, drugie arduino sterujące 4 kanałowym modułem LED, trzecie arduino z przekaźnikami do sterowania zaworów ogrodowych, ostatnio dodałem tani moduł 1-wire MODBUS i w końcu podpiąłem DSy śpiące w puszkach od lat 😁
Co do dokumentacji to jest moim wyrzutem sumienia ;)
Kod staram się pisać czytelnie i dużo komentować (głównie dla samego siebie) gorzej ze schematami krosowania w samej tablicy i kablami w domu, niby wszystko jest spisane, ale porozrzucane po kartkach i notesie czasem wymaga dłuższej chwili, żeby się połapać.

Nie mniej uważam, że jestem dowodem na to, że nawet amatorska dłubanina może działać bez problemowo. Oczywiście całą rozdzielnię zawodowo złożył i w wielu rzeczach doradzał lukaszdebiec, którego na tym forum poznałem.
Zapisane