301
Tematy ogólne / Odp: Topologia gwiazdy to jedyna możliwość?
« dnia: Sierpnia 16, 2011, 09:32:47 am »
Witam,
Zanim odniosę się do krytyki 'topologii gwiazdy', zwrócę uwagę na to, co wg mnie jest najważniejszą różnicą między 'gwiazdą' a 'pętlą'. W topologii gwiazdy łączniki zwierne wysyłają po dedykowanym kablu informacje o zwarciu obwodu do sterownika. Jest to najzwyklejszy impuls 0/1: zwarty-rozwarty. Tak samo jest z obwodami siłowymi, każda obwód sterowany jest przez dedykowany przekaźnik przez 1 wyjście sterownika. W topologii pętli łączniki ścienne w danej grupie spięte są jednym kablem, który jest 'szyną transmisyjną'. Łączniki muszą więc w określonym protokole przedstawić się (by sterownik wiedział, kto mówi) i wysłać komunikat. Nie ma więc zwierania i rozwierania kabli, jest komunikacja.
Dla kogoś takiego, jak ja, kto nie ma pojęcia o protokołach komunikacji, myślenie zero-jedynkowe, zwarte-rozwarte jest łatwiejsze do pojęcia. Jeśli ktoś czuje się na siłach by zarządzać 'komunikacją', lub ma rozwiązanie systemowe, które czyni sprawę prostą, powyższe nie ma znaczenia. Dla mnie jednak było to kluczowe.
Co do porównania obu rozwiązań, oto laicka argumentacja:
1. KOSZT
Zapewne w topologii gwiazdy zużywa się więcej kabla. Każdy łącznik i każda grupa odbiorników ma dedykowany kabel pociągnięty aż do rozdzielni. W topologii pętli łączniki i odbiorniki spięte są grupami pojedynczym kablem, po którym prowadzona jest transmisja. Kabli jest więc mniej. Proponuję jednak rozważyć:
- jak rozległy jest dom, tj. o ile więcej kabli zużyje gwiazda. Może się okazać, że są to kwoty, które przy ciężarze wszystkich kosztów budowy domu da się uznać za marginalne.
- ile kosztują rozwiązania dedykowane dla pętli, czyli małe moduły, które będą adresować łączniki/odbiorniki. W dniu dzisiejszym, na stronie ADK Group 4 'identyfikatory przycisków' kosztują 147,62 PLN.
2. AWARYJNOŚĆ
W mojej instalacji do każdej puszki łącznika ściennego pociągnięta jest skrętka. Mam więc do dyspozycji 8 żył. W znaczącej większości przypadków wykorzystuje 3, do 0 i do 2 obwodów, które zwieram. W wybranych puszkach, w których są czujniki temperatur zużywam jeszcze 2. Zawsze jest zapas. Jeśli więc miałoby się okazać, że któraś żyła uległa uszkodzeniu, mogę się przepiąć na inną. Przy pętli 1 kabel spina grupę łączników i ewentualne uszkodzenie powoduje problemy o dużo większych konsekwencjach. Zapewne da się tu również 'przepiąć' na zapasowe żyły...
W topologii gwiazdy łatwiejsza jest (wg mnie) diagnoza problemu. Jeśli gdzieś coś nie działa to zawsze mamy do czynienia z 1 konkretnym kablem, którzy trzeba przesłuchać.
3. PROJEKTOWANIE I WYKONANIE
Wydaje mi się, iż zaprojektowanie i wykonanie topologii giwazdy jest łatwiejsze. Poradziłem sobie z tym przed trzema laty, gdy nie wiedziałem o automatyce domowej nic. Wykonawca generalnie ucieszył się, że nie musi wykuwać i skręcać puszek z zasilaniem grupy obwodów. Wszystkie kable rozwijał w kilka chwil do piwnicy. Jak jest z pętlą - nie wiem, trzeba popytać kogoś, kto wybrał takie rozwiązanie.
___
Podsumowując własne przemyślenia - wydaje mi się, iż do sterowania podstawowymi obwodami topologia gwiazdy jest prostsza. Nawet jeśli początkowy koszt, ze względu na miedź, będzie wyższy, późniejszy zakup osprzętu pozwoli zaoszczędzić. Jeśli jednak ktoś czuje się mocny w identyfikowaniu obwodów, wie, że 4 identyfikatory to nie 150 PLN i nie boi się programowania - jestem jak najbardziej przekonany, że dla niego 'pętla' będzie bardziej odpowiednia.
Proponuję też nie wykluczać rozwiązań hybrydowych. Przykładowo - do łączników ściennych ułożyć kable w gwiazdę, a do pomiaru temperatury puścić kabel w pętle.
Ostatecznie, jak ze wszystkim, decyzję trzeba podjąć samodzielnie
Pozdrawiam,
Zanim odniosę się do krytyki 'topologii gwiazdy', zwrócę uwagę na to, co wg mnie jest najważniejszą różnicą między 'gwiazdą' a 'pętlą'. W topologii gwiazdy łączniki zwierne wysyłają po dedykowanym kablu informacje o zwarciu obwodu do sterownika. Jest to najzwyklejszy impuls 0/1: zwarty-rozwarty. Tak samo jest z obwodami siłowymi, każda obwód sterowany jest przez dedykowany przekaźnik przez 1 wyjście sterownika. W topologii pętli łączniki ścienne w danej grupie spięte są jednym kablem, który jest 'szyną transmisyjną'. Łączniki muszą więc w określonym protokole przedstawić się (by sterownik wiedział, kto mówi) i wysłać komunikat. Nie ma więc zwierania i rozwierania kabli, jest komunikacja.
Dla kogoś takiego, jak ja, kto nie ma pojęcia o protokołach komunikacji, myślenie zero-jedynkowe, zwarte-rozwarte jest łatwiejsze do pojęcia. Jeśli ktoś czuje się na siłach by zarządzać 'komunikacją', lub ma rozwiązanie systemowe, które czyni sprawę prostą, powyższe nie ma znaczenia. Dla mnie jednak było to kluczowe.
Co do porównania obu rozwiązań, oto laicka argumentacja:
1. KOSZT
Zapewne w topologii gwiazdy zużywa się więcej kabla. Każdy łącznik i każda grupa odbiorników ma dedykowany kabel pociągnięty aż do rozdzielni. W topologii pętli łączniki i odbiorniki spięte są grupami pojedynczym kablem, po którym prowadzona jest transmisja. Kabli jest więc mniej. Proponuję jednak rozważyć:
- jak rozległy jest dom, tj. o ile więcej kabli zużyje gwiazda. Może się okazać, że są to kwoty, które przy ciężarze wszystkich kosztów budowy domu da się uznać za marginalne.
- ile kosztują rozwiązania dedykowane dla pętli, czyli małe moduły, które będą adresować łączniki/odbiorniki. W dniu dzisiejszym, na stronie ADK Group 4 'identyfikatory przycisków' kosztują 147,62 PLN.
2. AWARYJNOŚĆ
W mojej instalacji do każdej puszki łącznika ściennego pociągnięta jest skrętka. Mam więc do dyspozycji 8 żył. W znaczącej większości przypadków wykorzystuje 3, do 0 i do 2 obwodów, które zwieram. W wybranych puszkach, w których są czujniki temperatur zużywam jeszcze 2. Zawsze jest zapas. Jeśli więc miałoby się okazać, że któraś żyła uległa uszkodzeniu, mogę się przepiąć na inną. Przy pętli 1 kabel spina grupę łączników i ewentualne uszkodzenie powoduje problemy o dużo większych konsekwencjach. Zapewne da się tu również 'przepiąć' na zapasowe żyły...
W topologii gwiazdy łatwiejsza jest (wg mnie) diagnoza problemu. Jeśli gdzieś coś nie działa to zawsze mamy do czynienia z 1 konkretnym kablem, którzy trzeba przesłuchać.
3. PROJEKTOWANIE I WYKONANIE
Wydaje mi się, iż zaprojektowanie i wykonanie topologii giwazdy jest łatwiejsze. Poradziłem sobie z tym przed trzema laty, gdy nie wiedziałem o automatyce domowej nic. Wykonawca generalnie ucieszył się, że nie musi wykuwać i skręcać puszek z zasilaniem grupy obwodów. Wszystkie kable rozwijał w kilka chwil do piwnicy. Jak jest z pętlą - nie wiem, trzeba popytać kogoś, kto wybrał takie rozwiązanie.
___
Podsumowując własne przemyślenia - wydaje mi się, iż do sterowania podstawowymi obwodami topologia gwiazdy jest prostsza. Nawet jeśli początkowy koszt, ze względu na miedź, będzie wyższy, późniejszy zakup osprzętu pozwoli zaoszczędzić. Jeśli jednak ktoś czuje się mocny w identyfikowaniu obwodów, wie, że 4 identyfikatory to nie 150 PLN i nie boi się programowania - jestem jak najbardziej przekonany, że dla niego 'pętla' będzie bardziej odpowiednia.
Proponuję też nie wykluczać rozwiązań hybrydowych. Przykładowo - do łączników ściennych ułożyć kable w gwiazdę, a do pomiaru temperatury puścić kabel w pętle.
Ostatecznie, jak ze wszystkim, decyzję trzeba podjąć samodzielnie
Pozdrawiam,