Gratuluję i podziwiam.
Też rozliczam VAT, ale mam raczej zachowawcze podejście, tzn. wolę czasem nie wykazać faktury rozchodowej, co do której mogą być wątpliwości i przez to odprowadzić nieco więcej podatku, niż potem się z nimi szarpać.
Najgorsze w naszym prawie podatkowym jest ich skomplikowanie i niejednoznaczność przepisów, które skutkują możliwością ich subiektywnej interpretacji przez urzędnika. Ten, chcąc się wykazać szuka dziury w całym.
W dodatku jeśli się pomyli nie ponosi odpowiedzialności za straty jakie ponosi przedsiębiorca w trakcie procesu (czas, koszty, stres itp.)