Witam po krótkiej przerwie. Automatyka powoli się rozrasta, oprócz oświetlenia w domu jest już sterowanie roletami, podlewaniem, bramami, wejściami. Jeszcze długa droga przede mną i pewnie są ważniejsze rzeczy do ogarnięcia niż system multiroom, ale ostatnio zaczyna mnie męczyć, że dziecko wyłącza mi amplituner
i trzeba w końcu uruchomić głośniki, które są zamontowane w sufitach
Założenie było takie, aby skorzystać z jakiegoś urządzenia castującego- chyba nawet tutaj ktoś podrzucił pomysł na coś takiego jak iEast model M30. Kable od głośników schodzą się na poddaszu, tam też będzie stało to urządzenie. Mam pięć pomieszczeń, gdzie będą docelowo głośniki i chciałem tym sterować po prostu załączając zasilanie do poszczególnych wzmacniaczy. Też ktoś polecał wzmacniacze Lepy, ale sęk w tym, że nie każdy model tej firmy. Na allegro widzę coś takiego:
https://allegro.pl/oferta/hi-fi-stereo-audio-mini-wzmacniacz-10162148560. Ktoś może przerabiał już temat i może podzielić się doświadczeniem? Głośniki to zwykłe Sony Marine. Ma to szanse zadziałać w miarę sensownie bez trzasków przy odpalaniu wzmaka i innych dziwnych problemów? Co z impedancjami wzmacniaczy jak będą one podłączone równolegle do wyjścia z urządzenia castującego? Ta impedancja będzie się "pojawiała" dopiero po włączeniu zasilania, czy cały czas. Nie jestem specem od audio, ale jak czytałem coś na etapie projektowania instalacji, to gdzieś czytałem, że impedancja wzmacniacza jest dość spora i nie powinno być problemu z takim podłączeniem.