Używamy plików cookies (tzw. ciasteczka) by spersonalizować treść i ogłoszenia oraz by analizować ruch na stronie.  W sposób automatyczny dzielimy się informacjami o Twoim użyciu tego portalu z dostawcami ogłoszeń, którzy mogą połączyć te informacje z informacjami, które im udzieliłaś/łeś lub, które sami zebrali. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.  Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies zmieniając opcje przeglądarki.

Czy to dla mnie? Po co to wszystko?

question2Decyzja o budowaniu „inteligentnego” domu może być podyktowana przez liczne, często niemerytoryczne, względy. Zajdą się tacy, którzy w automatyce domowej będą widzieć źródło oszczędności, inni wskażą komfort jako główny argument, będą też ci, którzy traktować ja będą jako spełnienie marzeń. Nie zabraknie również osób, które nie rozumiejąc nic, będą chciały mieć to, co nowoczesne.

Spróbuję zebrać najważniejsze argumenty i, po blisko 5 latach mieszkania w nowym domu, podsumować, co okazało się dla mnie największą korzyścią z posiadania systemu zarządzania budynkiem.

Komfort – to główny i pierwszy argument. Dom pamięta o prostych czynnościach i sam o nie dba. Otwiera rolety o świcie. Gasi światło tam, gdzie nikt nie chodzi, podlewa ogród. Zacienia pomieszczenia, gdy jest za gorąco, informuje o awariach i nieoczekiwanych zdarzeniach. System pozwala ‘iść na skróty’, jednym przyciskiem kontrolować grupy świateł, włączać i wyłączać sceny, sprawdzać zamknięcie okien, otwarcie drzwi.

Centralizacja – wiele z funkcji domu ‘inteligentnego’ można zrealizować dostępnymi na rynku prostymi pod-systemami. Podlewaniem ogrodu może zarządzać dedykowany sterownik. Podobnie z roletami, które może sterować odrębny zegar lub pilot. Włączeniem oświetlenia zewnętrznego może sterować czujnik zmierzchu, światłami w holu zwykła czujka ruchu. Są proste sterowniki, podświetlające schody, kontrolujące bramy garażowe itd. Gdy jednak wypełnimy dom armią gadżetów, zaczniemy się o nie potykać. Coś zacznie się psuć, żeby przestawić, przekonfigurować, pamiętać trzeba będzie, gdzie dana skrzynka jest, i co w niej należy przekręcić. System automatyki z wizualizacją jest natomiast swoistym centrum dowodzenia. Wszelkie zmiany wprowadzić można prosto i szybko.

Zabawa i satysfakcja – może być głównym motywatorem. Automatyka domowa pozwala przenieść program komputerowy w sferę realną. W końcu to, co wymyślamy i kodujemy, staje się częścią faktycznych procesów. Gdy wszystko udaje się już wymyśleć, zaprogramować i dostroić, radość sama pcha się do płuc… szczególnie, gdy funkcje naszego domu powodują podziw gości ;)

Bezpieczeństwo – automatyka domowa czuwać może nad tym, na co nie mamy głowy. Może symulować naszą obecność w domu, ostrzegać przed stężeniami gazów, nadmierną temperaturą, zalaniem, stanem instalacji.

Mnogość sposobów sterowania – jest często przecenianą cechą, tak jakby możliwość włączenia żarówki przez komórkę było kwintesencją automatyki. Nie zmienia to jednak faktu, iż łatwość oprogramowania komórki, tabletu, panelu sterującego, czy też stworzenie prostej strony www, upraszcza korzystanie ze wszystkich podsystemów.

Oszczędności – piszę to z dużo obawą, gdyż jestem zdania, iż większość wypowiedzi na temat oszczędności wynikających z instalacji automatyki domowej, jest mocno przesadzona. Piszę o tym więcej w osobnym artykule. Niemniej jednak można wyszukać oszczędności w odpowiednim sterowaniu świateł, zamykania po zmroku rolet zimą, dostosowywaniu ilości wody wylewanej na ogród.

Zapewne powyższa lista nie przekona sceptyków i nie zniechęci przekonanych. Każdy decyduje za siebie. Wierzę jednak, że w dzisiejszych czasach możliwości techniczne aż proszą się, by je wykorzystać w domu. Jeśli nasza inwestycja ma zasłużyć na miano nowoczesnej, musi znaleźć się w niej odrobina inteligencji.